NASI SENIORZY POLECAJĄ SIĘ DO WIRTUALNEJ ADOPCJI
PONA
10.09.2022r. trafiła do mnie Pona,około 10 letnia suczka z Ukrainy. Jej byli opiekunowie to ofiary wojny, nie mogli się dłużej zajmować psem i oddali ją do azylu. Przejęłam opiekę nad staruszką nie dlatego, że to pies z Ukrainy, ani nie dlatego, że medialna.Pona jest u mnie ponieważ prosił mnie o to Kostek Konstanty Golba i dlatego że jest staruszką. Cenię go bardzo i szanuję za to co robi dla psiaków w swoim rejonie
Ponę można adoptować wirtualnie wpłacając co miesiąc dowolną stałą kwotę na konto Fundacji w tytule przelewu wpisując: "darowizna na cele statutowe fundacji - Pona" lub tutaj wsparcie dla Pony
GUCIO
Przyjechał 26.09.2023r., znaleziony w złym stanie, 28.09 byłam z Guciem w lecznicy, tak jak z każdym naszym nowym psiakiem na przeglądzie. Miał wykonane badania krwi (profil geriatryczny czyli badań całe mnóstwo). Osłuchowo płuca bez zmian ,ale serduszko bije trochę za wolno (bradykardia ), więc może mieć niedoczynność tarczycy. Waży 6,5 kg Został zaczipowany. Był bardzo dzielny podczas pobierania krwi,wogole jest bardzo spokojnym i grzecznym psiakiem. Może mieć ok 10-12 latek. Kiedy wracałam z nim z lecznicy siedział na tylnym siedzeniu w aucie. I tak się kulał po siedzeniu ,i pomrukiwał ,tak się z czegoś cieszył Cudny psiak z niego .idealnie pasuje do kosmusiowego stadka. Wyniki badań będą jutro. W zaleznosci od wyników badań ewentualnie dalszą diagnostyka. Piesek nie jest wykastrowany ,więc pomyślimy o kastracji ,ale najpierw diagnostyka
ALOŚ
Alosia można adoptować wirtualnie wpłacając co miesiąc dowolną stałą kwotę na konto Fundacji w tytule przelewu wpisując: "darowizna na cele statutowe fundacji - Aloś".
FUNIO
Funio najmłodszy z naszej psiej rodziny bo ma tylko 7 lat (2021). Zanim trafił do Fundacji mieszkał w hoteliku przez 2 lata. Funio jest po wypadku przez który nie trzyma moczu ani kupy. Funio jest bardzo przyjaźnie nastawiony do ludzi i zwierząt, jest też energiczny i ciekawy świata. Funio choruje na serduszko.
Funia można adoptować wirtualnie wpłacając dowolną, stałą kwotę na konto Fundacji w tytule przelewu wpisując: "darowizna na cele statutowe fundacji - Funio"
MAKSIO
Przyjechał do nas 22.11.2023r. dzień wcześniej zadzwoniła pani z prośbą-pytaniem. Chodziło o 14 letniego staruszka - Maksia. Zmarł jego pan, a Maksio siedział przy nim smutny. Maksiem zaopiekowała się sąsiadka, to Ona właśnie zadzwoniła do mnie i opowiedziała o piesku, pan mieszkał w Wejherowie, był osobą samotną, jakiś czas temu zmarła mu żona. Gdybym Maksia nie wzięła musiałby trafić do schroniska. Także Maksio został kolejnym kosmusiem.To maltańczyk, waży 4,9kg. Piesek ma czipa, ale nie jest zarejestrowany, także zarejestrujemy jako kosmusia. Dostał tabletki na pasożyty zewnętrzne i wewnętrzne (simparica trio). Podam mu jutro jak będą już wyniki badań. Ma stan zapalny jednego uszka, do zakrapiana oridermylem oraz stan zapalny dziąseł, wymaga sanacji jamy ustnej, na razie będzie przez 7 dni dostawał antybiotyk +probiotyk. Płuca i serduszko osłuchowo bez zmian. No i zaćma w obu oczkach. Będzie też musiał dostawać suplementy na stawy i być może leki przeciwbólowe.
Maksia można adoptować wirtualnie wpłacając co miesiąc dowolną stałą kwotę na konto Fundacji w tytule przelewu wpisując: "darowizna na cele statutowe fundacji - Maksio".
SORKA
Od 24.02.2024r.jest kosmusiem, przyjechała jako Żabka, ale nie reagowała na imię więc jest Sorką. Malutka, spokojna, delikatna.Garnie się do człowieka, cały czas chce być blisko. Mamy problem z jej prawym oczkiem - wg relacji zostało wybite. W poniedziałek została dokładnie zbadana, sprawdzono uszki, ząbki, została osłuchania, ma trochę nierówną akcję serca, więc planujemy u niej echo serca. Została zaczipowana, ma założoną książeczkę zdrowia. Została pobrana do badań krew na profil geriatryczny i w kierunku dirofilariozy. Sorka ma guza listwy mlecznej i jest niewykastrowana.wiec czeka ją operacja. Ma też problem z oczkiem, nie ma jednego oczka - tak się przynajmniej wydaje, wymaga konsultacji okulistycznej, jest też stan zapalny w lewym oczodole, na razie zakrapiany kropelkami z antybiotykiem. A sunia jest cudna.łagodna, przytulaśna, cały czas trzyma się blisko mnie. Spała dziś obok mnie na poduszce. A dziś w lecznicy wycałowała dr Natalię
STEFCIO
Stefcio trafił do Fundacji 22.06.2021r., wraz z Reksiem, ze schroniska pomiędzy Warszawą a Radomiem. Na razie niewiele o nim wiemy, poza tym, ze ma ok 13 lat, dal się poznać jako uległy, trochę wystraszony psiak, ale następnego dnia po przyjeździe dał się wykąpać, częściowo uczesać i wyszedł na spacer z pozostałymi psiakami. Już wiemy, że Stefcio przyjechał z poważną chorobą jaką jest mikrofilaria, ma najprawdopodobniej robaka we wnęce płucnej, przyjechał tez z psim tasiemcem. 🙁 Na razie badamy i leczymy.
Stefcia można adoptować wirtualnie wpłacając dowolną, stałą kwotę na konto Fundacji w tytule przelewu wpisując: "darowizna na cele statutowe fundacji - Stefcio" lub tutaj: wsparcie Stefcia
MILUŚ
Miluś przybył do fundacji 05.11.2022r. dzięki ogłoszeniu na FB. p.Aneta Sitkiewicz, prezes fundacji Psierociniec tak o nim pisała: "Kochani! Czy ktoś chciałby przygarnąć małego (do 10 kg), starego, głuchego psa z guzem przy odbycie? Nie mamy już dla niego miejsca, a chcielibyśmy go uratować, bo to wypisz, wymaluj, Tadzio, brat Mniszka… znalazła go pewna pani, ale może go mieć do weekendu, jeśli psiak nic nie znajdzie, wyląduje w schronisku…" Milusia znalazła p.Kasia Lewandowska, potem było ogłoszenie p.prezes i tak trafił do nas, dzień po śmierci naszego Czarusia. Pierwsze chwile po przybyciu do fundacji Miluś spędził na wybiegu. Na razie do czasu przeglądu u weta będzie przebywał w osobnym pokoju, potem zaczniemy go powoli wprowadzać do stada.W swoim pokoju Miluś ma do wyboru 2 duże legowiska,w tym jedno koło kaloryfera - i to właśnie sobie wybrał. Piesio musi odpocząć,oswoić się z nami i nowym miejscem. Jest bardzo spokojny i łagodny,kiedy wchodzę do pokoju macha ogonkiem.bez problemu daje się wziąć na ręce, głaskać.
Milusia można adoptować wirtualnie wpłacając co miesiąc dowolną stałą kwotę na konto Fundacji w tytule przelewu wpisując: "darowizna na cele statutowe fundacji - Miluś".
SURI
KEJSI
TIMONEK
11.01.2024r. przyjechał do nas Timonek. Ciasno u nas, ale przygarniemy jeszcze jednego staruszka niewidomego Timonka. Wiadomonie da się pomóc wszystkim. Ale robię co mogę, bo szkoda mi bardzo tych zwierzaków. Timonek przyjechał ze Schroniska Cywil w Rybowie. Tak pisało o nim schronisko: "Timon ma 10 lat jest niewidomy od dłuższego czasu siedział w schronisku.Taki dostał prezent od człowieka na stare lata💔. Jest łagodny dla człowieka, ale niestety nie dogaduje się z psami, trudność sprawia mu także ślepota, czy ktoś da dom temu biedakowi Gmina Dąbrowa Biskupia." Zobaczymy jak dogada się z kosmusiami. 😉
Timonka można adoptować wirtualnie wpłacając co miesiąc dowolną stałą kwotę na konto Fundacji w tytule przelewu wpisując: "darowizna na cele statutowe fundacji - Timonek".
BOLUŚ
Od 30.07.2023r. jest kosmusiem. To taki labek na krótkich łapkach, nie jest bardzo stary, ma ok 8 lat, ale to pies chory, musi przebywać w warunkach domowych. Miał już usuwanego dużego mięsaka na łapce. Ma przepuklinę kroczową.polipa odbytu, miał mikrofilarie. Przed nami przegląd u weta. Trzeba mu zrobić badania krwi, ocenić jego stan ogólny, rozważyć jak można mu pomóc. A piechu mega łagodny,grzeczny, umie chodzić na smyczy, zachowuje czystość w domu. A mimo to szanse na dom raczej zerowe ze względu na choroby. Także od wczoraj pod naszą opieką.
FARCIK
WAFELEK
Wafelek i Marsik przyjechały do naszej fundacji 30.06.2023r. ze schroniska w Jastrzębiu-Zdroju. Tak szukały im domu wolontariuszki: "Od Wafelka i Marsika..."Siemanko wszystkim. Jesteśmy ekipą seniorską, melduje się Wafelek oraz Marsik. Chcieliśmy pogadać w imieniu naszych ciotek i wujków. Wiecie co, bardzo się martwią. Ciocie szaleją z ogłoszeniami gdzie się da, ale podobno nikt o nas nie pyta. Ciekawe dlaczego? Ciocia mówi, że to przez nasz wiek no i obaj jesteśmy niewidomi. A takich psiaków nikt nie chce. A my mamy wiele zalet. Uwielbiamy spać bo niby kto nie lubi. Jak będziecie chcieć obejrzymy jakiś serial w TV, nam akurat pasuje każdy film. Chętnie poleniuchujemy na tapczanie, razem byłoby nam tak superaśnie. Spacerki też są ekstra, ale wiecie w spokojnym tempie bo nie warto się spieszyć. Apetyt nam dopisuje. Widzicie? Wiele nie wymagamy. Ciocie i wujki martwią się też innymi sprawami. Ciotka mówi, że w lecie zawsze ciężko z mokrą karmą a my mamy słabe ząbki i chrupki czasami ciężko chrupać. Może ktoś będzie chciał nas wesprzeć? Teraz mieszkamy w schronisku w Jastrzębiu-Zdroju. Może ktoś nas poratuje? Bo kto jak nie wy? A my nadal poczekamy w kojcach, może ktoś nas jednak pokocha, bo chyba nie będziemy tutaj na zawsze? W razie czego zostawiamy kontakt do naszej cioci od adopcji".
Oba spokojne, łagodne .dają się wziąć na ręce. Na początek, zaraz po przyjeździe zwiedziły wybieg, troszkę sobie pospacerowały. Na razie tylko .we dwójkę. Do.dyspozycji mają osobny pokój, niech sobie odpoczną , no i kwarantanna musi być. Oba nieładnie pachną .wymagają kąpieli, ale planuję je wykąpać na spokojnie jutro. Dzisiaj niech dziadki odpoczywają. przejechały dziś długą drogę, bo aż z Jastrzębia Zdroju. Zjadły trochę suchej karmy hepatic i puszeczki. Teraz śpią, każdy na swoim legowisku.
I kilka słów podziękowania Bo naprawdę jest za co Pieski wiózł Adrian Rybowicz, który z tego samego schroniska przywiózł naszego Gucia, za darmo, pojechał po nie specjalnie. Wielkie dzięki panie Adrianie za serce!
Witamy w domu chłopaki!
Wafelka można adoptować wirtualnie wpłacając co miesiąc dowolną stałą kwotę na konto Fundacji w tytule przelewu wpisując: "darowizna na cele statutowe fundacji - Wafelek".
TEOŚ
Teoś przyjechał 10.02.2023r. do fundacji ze Schroniska dla Zwierząt we Włocławku. Tak o nim pisano: "Z dnia na dzień coraz smutniejszy, samotność go zabija pomału. Teoś popada w depresje, a nie muszę wam pisać ze depresja to cichy zabójca. Teosiek porzucony jest w schronisku od 17.08.2022 r. widać, że coraz bardziej gaśnie w schronisku. Kiedyś stał przy drzwiach boksu i czekał na człowieka, teraz zwinięty w kłębuszek śpi na swoim posłanku. Kiedyś ożywiał się na spacerkach, teraz kroczy powolutku na spacerze, zrezygnowany bo wie, że znowu wróci do pustego boksu. Teoś ma ponad 10 lat, dostaje leki na serduszko, miał sanacje jamy ustnej, sporo ząbków usunięto i przeszedł kastracje. Jest spokojnym, cudnym, drobniutkim staruszkiem( waga około 8 kg ) akceptuje inne zwierzęta." Teoś przyjechał z własną dokumentacją, bardzo dziękujemy Schronisku! Pierwszą noc u nas przespał, rano budziłam.go na spacer. Poznał już resztę kosmusiowego stada.zapoznanie przebiegło bezproblemowo. To spokojny dziadeczek, trochę ożywił się na spacerku. Oczki jeszcze smutne, ale mam nadzieję, że już niedługo zagości w nich radość. Ważne, że ma spokój, ciepło, swoje mięciutkie legowisko, dobre jedzonko. Przed nami przegląd u weta. Myślę, że we wtorek, bo w poniedziałki zawsze lecznica jest oblegana i są długie kolejki. Kochany z niego psiak.I pasuje do Kosmusiów. Teosia można adoptować wirtualnie wpłacając co miesiąc dowolną stałą kwotę na konto Fundacji w tytule przelewu wpisując: "darowizna na cele statutowe fundacji - Teoś" lub TUTAJ KLIK
DENIO
Denia można adoptować wirtualnie wpłacając co miesiąc dowolną stałą kwotę na konto Fundacji w tytule przelewu wpisując: "darowizna na cele statutowe fundacji - Denio" lub tutaj wsparcie dla Denia
LUSIA
Lusia ma ok 9 lat, jest z Radomia, została zabrana psychopacie, bił czym popadnie.Przyjechała do Fundacji w 2018 roku miała ok 6 lat, była wystraszona, bała się człowieka tak bardzo że wzięta na ręce siusiała ze strachu, od dnia przyjazdu do naszej fundacji Lusia bardzo się zmieniła...z wystraszonego, sikającego ze strachu psiaka stała się psem domowym, jest radosna i mordka cały czas się śmieje, jest bardzo energiczna, biega, skacze na każdym spacerze, uwielbia pieszczoty - głaskanie nade wszystko, zgadza się z innymi psiakami, ma swoje zdanie. 😉 W fundacji w 2018 roku Lusia przeszła operację sterylizacji, podczas zabiegu usunięto również wtedy śrut z klatki piersiowej..
Lusię można adoptować wirtualnie wpłacając dowolną, stałą kwotę na konto Fundacji w tytule przelewu wpisując: "darowizna na cele statutowe fundacji - Lusia".
WITUŚ
Odebrany interwencyjnie od właściciela, który bił Witusia po głowie, czego skutkiem jest to, że Wituś nie słyszy i nie widzi, co prowadzi do spięć z innymi psiakami, kiedy niechcący na nie wpada. Jest nadpobudliwy, choruje na serduszko i niedoczynność tarczycy. Nie umie chodzić na smyczy. Ma bardzo dobry węch i lubi się bawić z człowiekiem, rozwiązuje sznurówki w pół sekundy. 😉 Ma ok 11 lat i jest bardzo słodki.
Witusia można adoptować wirtualnie wpłacając dowolną, stałą kwotę na konto Fundacji w tytule przelewu wpisując: "darowizna na cele statutowe fundacji - Wituś" lub tutaj wsparcie dla Witusia
BATONIK
Batonik to 17 letni niewidomy staruszek w typie jagterriera, jak większość naszych podopiecznych jest chory na serduszko, ma też chorą wątrobę i niedoczynność tarczycy. Na znanym sobie wybiegu oraz w domu świetnie sobie radzi mimo ślepoty. Jest rezydentem naszej fundacji. Jest spokojnym i łagodnym staruszkiem, najbardziej na świecie kocha dobre jedzonko.
Batonika można adoptować wirtualnie wpłacając co miesiąc dowolną, stałą kwotę na konto Fundacjiw tytule przelewu wpisując: "darowizna na cele statutowe fundacji - Batonik" , a także tutaj:https://dlaschroniska.pl/?view=animal&id=rygE6xR1dN
DALI
CZARUŚ
KUBUŚ
Kubusia można adoptować wirtualnie wpłacając co miesiąc dowolną, stałą kwotę na konto Fundacji w tytule przelewu wpisując: "darowizna na cele statutowe fundacji - Kubuś" .
DIMA
Dima to staruszek, został odebrany interwencyjnie wraz z 30 innymi psiakami z patologii, zagłodzony, chory, zarobaczony, w strasznym stanie Natychmiast został zabrany do kliniki weterynaryjnej, gdzie był intensywnie leczony, od grudnia 2020 przebywa pod bezpośrednią opieką naszej Fundacji jest naszym dożywotnim rezydentem, na tą chwilę najbardziej potrzebuje mokrej karmy - będziemy wdzięczni na wsparcie w postaci puszeczek.
Dimę można adoptować wirtualnie wpłacając co miesiąc dowolną, stałą kwotę na konto Fundacji w tytule przelewu wpisując: "darowizna na cele statutowe fundacji - Dima", a także tutaj: https://dlaschroniska.pl/?view=animal&id=SyxFx7h2w
TOSIA
Przyjechała do Fundacji w grudniu 2017 roku po 5 latach spędzonych w schronisku. Dostała nowe imię Tosia( imię zmieniłyśmy z Floh,i tak na nie reagowała)...malutka, czarna, wycofana. Jej wzrok powala sunia przepraszała, że żyje. Uosobienie łagodności i delikatności. Bała się wszystkiego, na każdy ruch przywierała do ziemi, na spacerach po kilku krokach stawała i zastygała w bezruchu, ale mimo to brana na ręce przytulała się i próbowała lizać ręce. Przy naszych pozostałych staruszkach nauczyła się, że człowiek to nie tylko zło.
Tosię można adoptować wirtualnie wpłacając co miesiąc dowolną, stała kwotę na konto Fundacji w tytule przelewu wpisując: "darowizna na cele statutowe fundacji - Tosia" lub tutaj wsparcie dla Tosi
TUPTUŚ
Tuptusia można adoptować wirtualnie wpłacając co miesiąc dowolną stałą kwotę na konto Fundacji w tytule przelewu wpisując: "darowizna na cele statutowe fundacji - Tuptuś".
MARSIK
Wafelek i Marsik przyjechały do naszej fundacji 30.06.2023r. ze schroniska w Jastrzębiu-Zdroju. Tak szukały im domu wolontariuszki: "Od Wafelka i Marsika..."Siemanko wszystkim. Jesteśmy ekipą seniorską, melduje się Wafelek oraz Marsik. Chcieliśmy pogadać w imieniu naszych ciotek i wujków. Wiecie co, bardzo się martwią. Ciocie szaleją z ogłoszeniami gdzie się da, ale podobno nikt o nas nie pyta. Ciekawe dlaczego? Ciocia mówi, że to przez nasz wiek no i obaj jesteśmy niewidomi. A takich psiaków nikt nie chce. A my mamy wiele zalet. Uwielbiamy spać bo niby kto nie lubi. Jak będziecie chcieć obejrzymy jakiś serial w TV, nam akurat pasuje każdy film. Chętnie poleniuchujemy na tapczanie, razem byłoby nam tak superaśnie. Spacerki też są ekstra, ale wiecie w spokojnym tempie bo nie warto się spieszyć. Apetyt nam dopisuje. Widzicie? Wiele nie wymagamy. Ciocie i wujki martwią się też innymi sprawami. Ciotka mówi, że w lecie zawsze ciężko z mokrą karmą a my mamy słabe ząbki i chrupki czasami ciężko chrupać. Może ktoś będzie chciał nas wesprzeć? Teraz mieszkamy w schronisku w Jastrzębiu-Zdroju. Może ktoś nas poratuje? Bo kto jak nie wy? A my nadal poczekamy w kojcach, może ktoś nas jednak pokocha, bo chyba nie będziemy tutaj na zawsze? W razie czego zostawiamy kontakt do naszej cioci od adopcji".
Oba spokojne, łagodne .dają się wziąć na ręce. Na początek,zaraz po przyjeździe zwiedziły wybieg, troszkę sobie pospacerowały. Na razie tylko .we dwójkę. Do.dyspozycji mają osobny pokój, niech sobie odpoczną, no i kwarantanna musi być. Oba nieładnie pachną .wymagają kąpieli. ale planuję je wykąpać na spokojnie jutro. Dzisiaj niech dziadki odpoczywają. przejechały dziś długą drogę, bo aż z Jastrzębia Zdroju. Zjadły trochę suchej karmy hepatic i puszeczki. Teraz śpią ,każdy na swoim legowisku.
I kilka słów podziękowania Bo naprawdę jest za co Pieski wiózł Adrian Rybowicz, który z tego samego schroniska przywiózł naszego Gucia, za darmo, pojechał po nie specjalnie. Wielkie dzięki panie Adrianie za serce!
Witamy w domu chłopaki!
Marsika można adoptować wirtualnie wpłacając co miesiąc dowolną stałą kwotę na konto Fundacji w tytule przelewu wpisując: "darowizna na cele statutowe fundacji - Marsik".
ZUZIA
29.12.2023r. przyjechała do nas Zuzia ok 10 lat, znaleziona na odludziu, słabo chodząca, już po wstępnej diagnostyce, ma podejrzenie Cushinga, guzy listwy mlecznej i ropomacicze. 🙁 Dalsze leczenie po nowym roku.
ZAMUŚ
Zamusia można adoptować wirtualnie wpłacając co miesiąc dowolną, stałą kwotę na konto Fundacji w tytule przelewu wpisując: "darowizna na cele statutowe fundacji - Zamuś" lub tutaj: wsparcie dla Zamusia
LARA
Nasza nowa podopieczna przyjechała do nas ze schroniska w Kościerzynie przed samymi świętami 2020 roku, jest niedowidząca.To maleńka, delikatna i nieśmiała sunia, potrzebuje trochę czasu, żeby zaufać, Na razie wiadomo, że ma chorą trzustkę i obustronnie guzy listwy mlecznej, nie była też wysterylizowana. W maju 2021 przeszła zabieg sterylizacji, był to ostatni dzwonek bo zaczynało się ropomacicze. Niestety w badaniach w guzkach wyszedł gruczolakorak. Mała świetnie odnajduje się w warunkach domowych. Uwielbia mięciutkie kocyki, wylegiwanie na kanapach. Zgadza się bez problemu z pozostałymi psiakami, toleruje koty.Kolejny ideał w naszym kosmusiowym stadzie.
Larę można adoptować wirtualnie wpłacając co miesiąc dowolną stałą kwotę na konto Fundacji .w tytule przelewu wpisując: "darowizna na cele statutowe fundacji - Lara" lub tutaj wsparcie dla Lary
LAMBUŚ
Lambuś to jak wszyscy nasi podopieczni psi staruszek. Trafił do naszej fundacji w bardzo złym stanie, był zagłodzony, wystające żebra, kolce biodrowe, zaniki mięśniowe. Anemia. Chorą wątroba. Staramy się go z tego stanu wyprowadzić. Lambuś już troszkę przytył, ale to dopiero początek drogi... Piesek przebywa pod stałą opieką weterynaryjną. Mieszka tak jak wszyscy nasi podopieczni w warunkach domowych. Staramy się zapewnić mu optymalne warunki życia Niech chociaż starość będzie dla niego dobrym czasem, bo jak dotąd życie miał ciężkie.
Lambusia można adoptować wirtualnie wpłacając co miesiąc dowolną stałą kwotę na konto Fundacji w tytule przelewu wpisując: "darowizna na cele statutowe fundacji - Lambuś", a także tutaj: https://dlaschroniska.pl/?view=animal&id=r1k__rHXd
Dyzio
TADZIO
Tadzio przyjechał do fundacji 10.10.2021r. ze świętokrzyskiego. Od razu poczuł się jak u siebie w domu. 🙂
Tadzia można adoptować wirtualnie wpłacając co miesiąc dowolną stałą kwotę na konto Fundacji w tytule przelewu wpisując: "darowizna na cele statutowe fundacji - Tadzio" lub tutaj wsparcie dla Tadzia
FILIP
MIŚ
Witaj Misiaku w domu.
STASIO
Staruszek od około roku błąkał się w okolicach zalewu w jednej z wsi w borach Tucholskich, spał w lesie, jadł to co znalazł, resztki że śmietników ,Niedługo zacznie się jesień, potem zima, nad zalew nikt już nie będzie przyjeżdżał, nie będzie nawet śmieci, którymi żywił się staruszek. Zauważyła go tam pani, która bywa czasami w tym miejscu i szukała dla niego domu. Stasio, bo tak dostał na imię, przyjechał do fundacji 09.09.2023r., wazy 8,65 kg, wg weta ma ok 10 lat. Niepokoił mnie kaszel, okazało się, że Stasio ma infekcję górnych dróg oddechowych, raczej ma też zapadanie tchawicy. Od dziś dostaje antybiotyk, dostał też leki przeciwzapalne. Miał też pobraną krew na badania - profil geriatryczny ,więc będzie wiadomo, czy nie ma anemii, w jakim stanie nerki, wątroba, trzustka, czy nie ma niedoczynności tarczycy. Zrobiłam mu też badania pod kątem dirofilariozy, bo miałam już dwa psy z tamtych okolic z mikrofilariami. A Stasio tułał się nad zalewem, spał w lesie ,a tam na pewno są komary, które mogą przenosić tą chorobę. Wyniki badań krwi powinny być jutro (profil geriatryczny), wyniki badania na mikrofilarię za kilka dni. Stasio został też osłuchany - nie słychać szmerów patologicznych w sercu, płuca też osłuchowo bez zmian. Sprawdziliśmy też uszka i gruczoły okołoodbytowe(zostały opróżnione). Na koniec Stasio został zaczipowany, jest już zarejestrowany w bazie Safe animal. Był bardzo dzielny, to spokojny, zrównoważony psiak, nie sprawia jak na razie żadnych problemów. Musiał być psem domowym, kanapa to jego ulubione miejsce . Stasio nie jest wykastrowany, więc jak już będzie zdrowy będziemy myśleć o kastracji.