NASI SENIORZY POLECAJĄ SIĘ DO WIRTUALNEJ ADOPCJI

PONA
10.09.2022r. trafiła do mnie Pona,około 10 letnia suczka z Ukrainy. Jej byli opiekunowie to ofiary wojny, nie mogli się dłużej zajmować psem i oddali ją do azylu. Przejęłam opiekę nad staruszką nie dlatego, że to pies z Ukrainy, ani nie dlatego, że medialna.Pona jest u mnie ponieważ prosił mnie o to Kostek Konstanty Golba i dlatego że jest staruszką. Cenię go bardzo i szanuję za to co robi dla psiaków w swoim rejonie


Ponę można adoptować wirtualnie wpłacając co miesiąc dowolną stałą kwotę na konto Fundacji w tytule przelewu wpisując: "darowizna na cele statutowe fundacji - Pona" lub tutaj wsparcie dla Pony

ŻUCZEK


REKS
Reksio to ok 14 letni psiak, który po śmierci kochającego właściciela trafił do schroniska pomiędzy Warszawą a Radomiem. Trafił do Fundacji 22.06.2021r. wraz ze Stefciem. W schronisku był smutnym psiakiem, który nie chciał wychodzić z budy. To, co wiemy w tej chwili to to, że psiak jest głuchy, co sprawia, że tym trudniej jest mu zaakceptować zmieniającą się w ostatnim czasie ciągle rzeczywistość. Póki co jest nieufny i obserwuje co się dzieje z daleka. Dlatego dajemy mu czas, żeby się do wszystkiego przyzwyczaił. Zdjęcie Reksia ze schroniska, ale mamy nadzieję wkrótce zastąpić je nowym. 😉
Reksia można adoptować wirtualnie wpłacając dowolną, stałą kwotę na konto Fundacji w tytule przelewu wpisując: "darowizna na cele statutowe fundacji - Reksio"

FUNIO
Funio najmłodszy z naszej psiej rodziny bo ma tylko 7 lat (2021). Zanim trafił do Fundacji mieszkał w hoteliku przez 2 lata. Funio jest po wypadku przez który nie trzyma moczu ani kupy. Funio jest bardzo przyjaźnie nastawiony do ludzi i zwierząt, jest też energiczny i ciekawy świata. Funio choruje na serduszko.
Funia można adoptować wirtualnie wpłacając dowolną, stałą kwotę na konto Fundacji w tytule przelewu wpisując: "darowizna na cele statutowe fundacji - Funio"

TYMUŚ
Tymuś trafił do fundacji 22.03.2022r. daje się brać na ręce, ale nie lubi weterynarzy ;). Więcej o nim za chwilę 😉
Tymusia można adoptować wirtualnie wpłacając dowolną, stałą kwotę na konto Fundacji w tytule przelewu wpisując: "darowizna na cele statutowe fundacji - Tymuś"

MAJA
Maja trafiła do fundacji 07.06.2022r. Ma lat 17. Jej opiekun ciężko zachorował. Jest po udarze,leży.Syn starszego pana zadzwonil dziś do mnie.Nie może się psem swojego Taty zaopiekować. Chciał go uśpić, ale wet odmowil na szczęście eutanazji. Syn opiekuna Mai podpisał umowę zrzeczenie psa. Maja jest kolejnym Kosmusiem,kompletnie nieplanowanym .ale cóż było robić.Starość to powód do opieki,nie do eutanazji Nie wiadomo czy była szczepiona, odrobaczona. Książeczki zdrowia brak.Wzięłam Maję pod swoją opiekę. Na razie musi się oswoić z nową sytuacją. Czeka nas wizyta u weta.badania,pewnie odrobaczenie,szczepienie....ale to wszystko na spokojnie. jest zgodna do psów i ludzi.
Maję można adoptować wirtualnie wpłacając dowolną, stałą kwotę na konto Fundacji w tytule przelewu wpisując: "darowizna na cele statutowe fundacji - Maja" lub tutaj wsparcie dla Mai

STEFCIO
Stefcio trafił do Fundacji 22.06.2021r., wraz z Reksiem, ze schroniska pomiędzy Warszawą a Radomiem. Na razie niewiele o nim wiemy, poza tym, ze ma ok 13 lat, dal się poznać jako uległy, trochę wystraszony psiak, ale następnego dnia po przyjeździe dał się wykąpać, częściowo uczesać i wyszedł na spacer z pozostałymi psiakami. Już wiemy, że Stefcio przyjechał z poważną chorobą jaką jest mikrofilaria, ma najprawdopodobniej robaka we wnęce płucnej, przyjechał tez z psim tasiemcem. 🙁 Na razie badamy i leczymy.
Stefcia można adoptować wirtualnie wpłacając dowolną, stałą kwotę na konto Fundacji w tytule przelewu wpisując: "darowizna na cele statutowe fundacji - Stefcio" lub tutaj: wsparcie Stefcia

MILUŚ
Miluś przybył do fundacji 05.11.2022r. dzięki ogłoszeniu na FB. p.Aneta Sitkiewicz, prezes fundacji Psierociniec tak o nim pisała: "Kochani! Czy ktoś chciałby przygarnąć małego (do 10 kg), starego, głuchego psa z guzem przy odbycie? Nie mamy już dla niego miejsca, a chcielibyśmy go uratować, bo to wypisz, wymaluj, Tadzio, brat Mniszka… znalazła go pewna pani, ale może go mieć do weekendu, jeśli psiak nic nie znajdzie, wyląduje w schronisku…" Milusia znalazła p.Kasia Lewandowska, potem było ogłoszenie p.prezes i tak trafił do nas, dzień po śmierci naszego Czarusia. Pierwsze chwile po przybyciu do fundacji Miluś spędził na wybiegu. Na razie do czasu przeglądu u weta będzie przebywał w osobnym pokoju, potem zaczniemy go powoli wprowadzać do stada.W swoim pokoju Miluś ma do wyboru 2 duże legowiska,w tym jedno koło kaloryfera - i to właśnie sobie wybrał. Piesio musi odpocząć,oswoić się z nami i nowym miejscem. Jest bardzo spokojny i łagodny,kiedy wchodzę do pokoju macha ogonkiem.bez problemu daje się wziąć na ręce, głaskać.
Milusia można adoptować wirtualnie wpłacając co miesiąc dowolną stałą kwotę na konto Fundacji w tytule przelewu wpisując: "darowizna na cele statutowe fundacji - Miluś".

SURI

KEJSI


PEREŁKA
Perełkę można adoptować wirtualnie wpłacając dowolną, stałą kwotę na konto Fundacji w tytule przelewu wpisując: "darowizna na cele statutowe fundacji - Perełka"

EKLERKA
09.02.2023r. 2 panów przyniosło w kartoniku starszą suczkę. Przybłąkała się do nich do firmy na ul. Przemysłowej w Redzie. Schronisko podobno odmówiło przyjęcia wiec przywieźli ją do mnie - tak mówili panowie, którzy przynieśli sunię.ale nie chce mi się wierzyć, że Ciapkowo nie przyjęłoby takiego pieska. Suczka nie ma obroży, jest mała, na oko ok 4-5kg. 10.02.2023r. nasza znajdka już po wizycie u weta. Czipa nie ma. Ma znaczną niedowagę, waży 4,6 kg jest zwyczajnie chuda, przez skórę widać żebra, kręgosłup i kolce biodrowe. Wet ocenił jej wiek na 13 lat. Zęby do uporządkowania. Guz sutka - do usunięcia. Wyczyszczono uszki, pazurki też obcięte.
Babulka łagodna, ale przy czyszczeniu uszu ząbki pokazała. Zaczyna machać ogonkiem
W aucie spokojnie leży - jazda samochodem nie jest jej obca. Ma przez nas założoną książeczkę zdrowia
Dostała dziś simparikę trio - na pasożyty zewnętrzne i wewnętrzne.
Eklerka noc przespała na legowisku z Famisiem, nie ma problemu w kontaktach z innymi psiakami i kotkami. Zaczyna się oswajać z nowym miejscem, powoli się rozkręca, zaczyna machać ogonkiem,oczka już nie są takie smutne. Bardzo lubi być brana na ręce,tuli się. Na pewno była psem domowym. Ale niekoniecznie była dobrze traktowana.


FARCIK

SONIA
Sonia trafiła do naszej fundacji z kiepskiego schroniska, schroniska, gdzie psy są zagryzane ,usypiane ... trafiła do naszej fundacji razem ze swoją mamą Fibi, nie miałam sumienia rozdzielać dwóch tak zżytych ze sobą psiaków. Sonia ma chore serduszko i czekają ja porządki z ząbkami, na rtg widać też guz w płucu. Poza tym jest bardzo słodka sunia, która uwielbia pieszczoty i zabawy z mamą Fibi. U nas tak jak wszystkie nasze staruszki mieszka w warunkach domowych - jest rezydentką emerytką w naszej fundacji, dbamy , żeby niczego jej nie brakowało.
Sonię można adoptować wirtualnie wpłacając co miesiąc dowolną stała kwotę na konto Fundacji w tytule przelewu wpisując: "darowizna na cele statutowe fundacji - Sonia"

TEOŚ
Teoś przyjechał 10.02.2023r. do fundacji ze Schroniska dla Zwierząt we Włocławku. Tak o nim pisano: "Z dnia na dzień coraz smutniejszy, samotność go zabija pomału. Teoś popada w depresje, a nie muszę wam pisać ze depresja to cichy zabójca. Teosiek porzucony jest w schronisku od 17.08.2022 r. widać, że coraz bardziej gaśnie w schronisku. Kiedyś stał przy drzwiach boksu i czekał na człowieka, teraz zwinięty w kłębuszek śpi na swoim posłanku. Kiedyś ożywiał się na spacerkach, teraz kroczy powolutku na spacerze, zrezygnowany bo wie, że znowu wróci do pustego boksu. Teoś ma ponad 10 lat, dostaje leki na serduszko, miał sanacje jamy ustnej, sporo ząbków usunięto i przeszedł kastracje. Jest spokojnym, cudnym, drobniutkim staruszkiem( waga około 8 kg ) akceptuje inne zwierzęta." Teoś przyjechał z własną dokumentacją, bardzo dziękujemy Schronisku! Pierwszą noc u nas przespał, rano budziłam.go na spacer. Poznał już resztę kosmusiowego stada.zapoznanie przebiegło bezproblemowo. To spokojny dziadeczek, trochę ożywił się na spacerku. Oczki jeszcze smutne, ale mam nadzieję, że już niedługo zagości w nich radość. Ważne, że ma spokój, ciepło, swoje mięciutkie legowisko, dobre jedzonko. Przed nami przegląd u weta. Myślę, że we wtorek, bo w poniedziałki zawsze lecznica jest oblegana i są długie kolejki. Kochany z niego psiak.I pasuje do Kosmusiów. Teosia można adoptować wirtualnie wpłacając co miesiąc dowolną stałą kwotę na konto Fundacji w tytule przelewu wpisując: "darowizna na cele statutowe fundacji - Teoś" lub TUTAJ KLIK

DENIO

Denia można adoptować wirtualnie wpłacając co miesiąc dowolną stałą kwotę na konto Fundacji w tytule przelewu wpisując: "darowizna na cele statutowe fundacji - Denio" lub tutaj wsparcie dla Denia

LUSIA
Lusia ma ok 9 lat, jest z Radomia, została zabrana psychopacie, bił czym popadnie.Przyjechała do Fundacji w 2018 roku miała ok 6 lat, była wystraszona, bała się człowieka tak bardzo że wzięta na ręce siusiała ze strachu, od dnia przyjazdu do naszej fundacji Lusia bardzo się zmieniła...z wystraszonego, sikającego ze strachu psiaka stała się psem domowym, jest radosna i mordka cały czas się śmieje, jest bardzo energiczna, biega, skacze na każdym spacerze, uwielbia pieszczoty - głaskanie nade wszystko, zgadza się z innymi psiakami, ma swoje zdanie. 😉 W fundacji w 2018 roku Lusia przeszła operację sterylizacji, podczas zabiegu usunięto również wtedy śrut z klatki piersiowej..
Lusię można adoptować wirtualnie wpłacając dowolną, stałą kwotę na konto Fundacji w tytule przelewu wpisując: "darowizna na cele statutowe fundacji - Lusia".

WITUŚ
Odebrany interwencyjnie od właściciela, który bił Witusia po głowie, czego skutkiem jest to, że Wituś nie słyszy i nie widzi, co prowadzi do spięć z innymi psiakami, kiedy niechcący na nie wpada. Jest nadpobudliwy, choruje na serduszko i niedoczynność tarczycy. Nie umie chodzić na smyczy. Ma bardzo dobry węch i lubi się bawić z człowiekiem, rozwiązuje sznurówki w pół sekundy. 😉 Ma ok 11 lat i jest bardzo słodki.
Witusia można adoptować wirtualnie wpłacając dowolną, stałą kwotę na konto Fundacji w tytule przelewu wpisując: "darowizna na cele statutowe fundacji - Wituś" lub tutaj wsparcie dla Witusia

BATONIK
Batonik to 17 letni niewidomy staruszek w typie jagterriera, jak większość naszych podopiecznych jest chory na serduszko, ma też chorą wątrobę i niedoczynność tarczycy. Na znanym sobie wybiegu oraz w domu świetnie sobie radzi mimo ślepoty. Jest rezydentem naszej fundacji. Jest spokojnym i łagodnym staruszkiem, najbardziej na świecie kocha dobre jedzonko.
Batonika można adoptować wirtualnie wpłacając co miesiąc dowolną, stałą kwotę na konto Fundacjiw tytule przelewu wpisując: "darowizna na cele statutowe fundacji - Batonik" , a także tutaj:https://dlaschroniska.pl/?view=animal&id=rygE6xR1dN

DALI


ŁATEK

KUBUŚ
Kubusia można adoptować wirtualnie wpłacając co miesiąc dowolną, stałą kwotę na konto Fundacji w tytule przelewu wpisując: "darowizna na cele statutowe fundacji - Kubuś" .

DIMA
Dima to staruszek, został odebrany interwencyjnie wraz z 30 innymi psiakami z patologii, zagłodzony, chory, zarobaczony, w strasznym stanie Natychmiast został zabrany do kliniki weterynaryjnej, gdzie był intensywnie leczony, od grudnia 2020 przebywa pod bezpośrednią opieką naszej Fundacji jest naszym dożywotnim rezydentem, na tą chwilę najbardziej potrzebuje mokrej karmy - będziemy wdzięczni na wsparcie w postaci puszeczek.
Dimę można adoptować wirtualnie wpłacając co miesiąc dowolną, stałą kwotę na konto Fundacji w tytule przelewu wpisując: "darowizna na cele statutowe fundacji - Dima", a także tutaj: https://dlaschroniska.pl/?view=animal&id=SyxFx7h2w

TOSIA
Przyjechała do Fundacji w grudniu 2017 roku po 5 latach spędzonych w schronisku. Dostała nowe imię Tosia( imię zmieniłyśmy z Floh,i tak na nie reagowała)...malutka, czarna, wycofana. Jej wzrok powala sunia przepraszała, że żyje. Uosobienie łagodności i delikatności. Bała się wszystkiego, na każdy ruch przywierała do ziemi, na spacerach po kilku krokach stawała i zastygała w bezruchu, ale mimo to brana na ręce przytulała się i próbowała lizać ręce. Przy naszych pozostałych staruszkach nauczyła się, że człowiek to nie tylko zło.
Tosię można adoptować wirtualnie wpłacając co miesiąc dowolną, stała kwotę na konto Fundacji w tytule przelewu wpisując: "darowizna na cele statutowe fundacji - Tosia" lub tutaj wsparcie dla Tosi

TUPTUŚ
Tuptusia można adoptować wirtualnie wpłacając co miesiąc dowolną stałą kwotę na konto Fundacji w tytule przelewu wpisując: "darowizna na cele statutowe fundacji - Tuptuś".

FEMCIO
Nasz nowy podopieczny przybył do nas ze schroniska Ciapkowo. Miał być nieco wcześniej, ale w schronisku przeszedł udar i po wyleczeniu trafił do fundacji 06.05.2021r. W schronisku dano mu na imię po prostu Dziadek, ale u nas same dziadki i babcie 😉 więc dostał nowe imię Femcio. Jest niewidomy, przeszedł udar, ma chorą wątrobę i niedoczynność tarczycy, wymaga codziennego podawania leków, ma też problemy z poruszaniem się jego łapki są krótkie i zniekształcone, co utrudnia mu chodzenie, ale dał się poznać jako zgodny do innych psów, spokojny psiak, który lubi głaskanie, nie protestuje przy czesaniu czy braniu na ręce, ładnie je.
Femcia można adoptować wirtualnie wpłacając co miesiąc dowolną stałą kwotę na konto Fundacji .w tytule przelewu wpisując: "darowizna na cele statutowe fundacji - Femcio" lub tutaj wsparcie dla Femcia

KAJTUŚ
Został zwrócony do schroniska po niefortunnej adopcji z łatką psa agresywnego. Lubi wygody i dobre jedzonko. Nieufny do obcych, potrafi ugryźć. Ale jak zaufa i pokocha to na zabój
Kajtusia można adoptować wirtualnie wpłacając dowolną, stałą kwotę na konto Fundacji .w tytule przelewu wpisując: "darowizna na cele statutowe fundacji - Kajtuś"

ZAMUŚ









Zamusia można adoptować wirtualnie wpłacając co miesiąc dowolną, stałą kwotę na konto Fundacji w tytule przelewu wpisując: "darowizna na cele statutowe fundacji - Zamuś" lub tutaj: wsparcie dla Zamusia

LARA
Nasza nowa podopieczna przyjechała do nas ze schroniska w Kościerzynie przed samymi świętami 2020 roku, jest niedowidząca.To maleńka, delikatna i nieśmiała sunia, potrzebuje trochę czasu, żeby zaufać, Na razie wiadomo, że ma chorą trzustkę i obustronnie guzy listwy mlecznej, nie była też wysterylizowana. W maju 2021 przeszła zabieg sterylizacji, był to ostatni dzwonek bo zaczynało się ropomacicze. Niestety w badaniach w guzkach wyszedł gruczolakorak. Mała świetnie odnajduje się w warunkach domowych. Uwielbia mięciutkie kocyki, wylegiwanie na kanapach. Zgadza się bez problemu z pozostałymi psiakami, toleruje koty.Kolejny ideał w naszym kosmusiowym stadzie.
Larę można adoptować wirtualnie wpłacając co miesiąc dowolną stałą kwotę na konto Fundacji .w tytule przelewu wpisując: "darowizna na cele statutowe fundacji - Lara" lub tutaj wsparcie dla Lary

LAMBUŚ
Lambuś to jak wszyscy nasi podopieczni psi staruszek. Trafił do naszej fundacji w bardzo złym stanie, był zagłodzony, wystające żebra, kolce biodrowe, zaniki mięśniowe. Anemia. Chorą wątroba. Staramy się go z tego stanu wyprowadzić. Lambuś już troszkę przytył, ale to dopiero początek drogi... Piesek przebywa pod stałą opieką weterynaryjną. Mieszka tak jak wszyscy nasi podopieczni w warunkach domowych. Staramy się zapewnić mu optymalne warunki życia Niech chociaż starość będzie dla niego dobrym czasem, bo jak dotąd życie miał ciężkie.
Lambusia można adoptować wirtualnie wpłacając co miesiąc dowolną stałą kwotę na konto Fundacji w tytule przelewu wpisując: "darowizna na cele statutowe fundacji - Lambuś", a także tutaj: https://dlaschroniska.pl/?view=animal&id=r1k__rHXd

Dyzio


TADZIO
Tadzio przyjechał do fundacji 10.10.2021r. ze świętokrzyskiego. Od razu poczuł się jak u siebie w domu. 🙂



Tadzia można adoptować wirtualnie wpłacając co miesiąc dowolną stałą kwotę na konto Fundacji w tytule przelewu wpisując: "darowizna na cele statutowe fundacji - Tadzio" lub tutaj wsparcie dla Tadzia

KRYSZTAŁEK
Kryształek przyjechał z Tuptusiem 18.11.2021r. ze schroniska Psie Pole pod Racławicami. Został od razu wyczesany i wykąpany. 😉 Opis ze schroniska: "W chwili, gdy Kryształek został przez nas zabezpieczony był tak słaby, że nie był w stanie utrzymać się na łapkach. Trafił pod opiekę, został wstępnie ustabilizowany, ale szybko okazało się, dlaczego jego stan jest taki zły. Poza tym, że Kryształek ma kilkanaście lat (prawdopodobnie około 17), piesio ma zmiany w sercu i wymaga leczenia. Od razu wprowadzono leki i w tej chwili Kryształek ma się odrobinkę lepiej. Psiaczkowi podano Cardisure dla poprawienia pracy serduszka i drugi lek mający działanie diuretyczne. Na obecną chwilę będzie je otrzymywać, a kolejne tygodnie i szczegółowe badania pokażą, czy konieczne będzie uzupełnienie innymi medykamentami. Bardzo prosimy – trzymajcie kciuki za Kryształka. To malutki (7 kg) staruszek, który bardzo potrzebuje spokojnego i troskliwego domu na ostatnie chwile swego życia. Kryształek radzi sobie z chodzeniem na smyczy. Jest cichy, spokojny. Psiak sygnalizuje swoje potrzeby, zachowuje czystość.Ze względu na spore ubytki w uzębieniu, z lewej strony, wypada mu czasem język. Ząbkami zajmiemy się, gdy serduszko się ustabilizuje."
Kryształka można adoptować wirtualnie wpłacając co miesiąc dowolną stałą kwotę na konto Fundacji w tytule przelewu wpisując: "darowizna na cele statutowe fundacji - Kryształek".

MIŚ



Witaj Misiaku w domu.

JULCIA





JAGUSIA

FAMIŚ

WAFELEK
Wafelek i Marsik przyjechały do naszej fundacji 30.06.2023r. ze schroniska w Jastrzębiu-Zdroju. Tak szukały im domu wolontariuszki: "Od Wafelka i Marsika..."Siemanko wszystkim. Jesteśmy ekipą seniorską, melduje się Wafelek oraz Marsik. Chcieliśmy pogadać w imieniu naszych ciotek i wujków. Wiecie co, bardzo się martwią. Ciocie szaleją z ogłoszeniami gdzie się da, ale podobno nikt o nas nie pyta. Ciekawe dlaczego? Ciocia mówi, że to przez nasz wiek no i obaj jesteśmy niewidomi. A takich psiaków nikt nie chce. A my mamy wiele zalet. Uwielbiamy spać bo niby kto nie lubi. Jak będziecie chcieć obejrzymy jakiś serial w TV, nam akurat pasuje każdy film. Chętnie poleniuchujemy na tapczanie, razem byłoby nam tak superaśnie. Spacerki też są ekstra, ale wiecie w spokojnym tempie bo nie warto się spieszyć. Apetyt nam dopisuje. Widzicie? Wiele nie wymagamy. Ciocie i wujki martwią się też innymi sprawami. Ciotka mówi, że w lecie zawsze ciężko z mokrą karmą a my mamy słabe ząbki i chrupki czasami ciężko chrupać. Może ktoś będzie chciał nas wesprzeć? Teraz mieszkamy w schronisku w Jastrzębiu-Zdroju. Może ktoś nas poratuje? Bo kto jak nie wy? A my nadal poczekamy w kojcach, może ktoś nas jednak pokocha, bo chyba nie będziemy tutaj na zawsze? W razie czego zostawiamy kontakt do naszej cioci od adopcji".
Oba spokojne, łagodne .dają się wziąć na ręce. Na początek, zaraz po przyjeździe zwiedziły wybieg, troszkę sobie pospacerowały. Na razie tylko .we dwójkę. Do.dyspozycji mają osobny pokój, niech sobie odpoczną , no i kwarantanna musi być. Oba nieładnie pachną .wymagają kąpieli, ale planuję je wykąpać na spokojnie jutro. Dzisiaj niech dziadki odpoczywają. przejechały dziś długą drogę, bo aż z Jastrzębia Zdroju. Zjadły trochę suchej karmy hepatic i puszeczki. Teraz śpią, każdy na swoim legowisku.
I kilka słów podziękowania Bo naprawdę jest za co Pieski wiózł Adrian Rybowicz, który z tego samego schroniska przywiózł naszego Gucia, za darmo, pojechał po nie specjalnie. Wielkie dzięki panie Adrianie za serce!
Witamy w domu chłopaki!
Wafelka można adoptować wirtualnie wpłacając co miesiąc dowolną stałą kwotę na konto Fundacji w tytule przelewu wpisując: "darowizna na cele statutowe fundacji - Wafelek".

MARSIK
Wafelek i Marsik przyjechały do naszej fundacji 30.06.2023r. ze schroniska w Jastrzębiu-Zdroju. Tak szukały im domu wolontariuszki: "Od Wafelka i Marsika..."Siemanko wszystkim. Jesteśmy ekipą seniorską, melduje się Wafelek oraz Marsik. Chcieliśmy pogadać w imieniu naszych ciotek i wujków. Wiecie co, bardzo się martwią. Ciocie szaleją z ogłoszeniami gdzie się da, ale podobno nikt o nas nie pyta. Ciekawe dlaczego? Ciocia mówi, że to przez nasz wiek no i obaj jesteśmy niewidomi. A takich psiaków nikt nie chce. A my mamy wiele zalet. Uwielbiamy spać bo niby kto nie lubi. Jak będziecie chcieć obejrzymy jakiś serial w TV, nam akurat pasuje każdy film. Chętnie poleniuchujemy na tapczanie, razem byłoby nam tak superaśnie. Spacerki też są ekstra, ale wiecie w spokojnym tempie bo nie warto się spieszyć. Apetyt nam dopisuje. Widzicie? Wiele nie wymagamy. Ciocie i wujki martwią się też innymi sprawami. Ciotka mówi, że w lecie zawsze ciężko z mokrą karmą a my mamy słabe ząbki i chrupki czasami ciężko chrupać. Może ktoś będzie chciał nas wesprzeć? Teraz mieszkamy w schronisku w Jastrzębiu-Zdroju. Może ktoś nas poratuje? Bo kto jak nie wy? A my nadal poczekamy w kojcach, może ktoś nas jednak pokocha, bo chyba nie będziemy tutaj na zawsze? W razie czego zostawiamy kontakt do naszej cioci od adopcji".
ba spokojne, łagodne .dają się wziąć na ręce. Na początek,zaraz po przyjeździe zwiedziły wybieg, troszkę sobie pospacerowały. Na razie tylko .we dwójkę. Do.dyspozycji mają osobny pokój, niech sobie odpoczną, no i kwarantanna musi być. Oba nieładnie pachną .wymagają kąpieli. ale planuję je wykąpać na spokojnie jutro. Dzisiaj niech dziadki odpoczywają. przejechały dziś długą drogę, bo aż z Jastrzębia Zdroju. Zjadły trochę suchej karmy hepatic i puszeczki. Teraz śpią ,każdy na swoim legowisku.
I kilka słów podziękowania Bo naprawdę jest za co Pieski wiózł Adrian Rybowicz, który z tego samego schroniska przywiózł naszego Gucia, za darmo, pojechał po nie specjalnie. Wielkie dzięki panie Adrianie za serce!
Witamy w domu chłopaki!
Marsika można adoptować wirtualnie wpłacając co miesiąc dowolną stałą kwotę na konto Fundacji w tytule przelewu wpisując: "darowizna na cele statutowe fundacji - Marsik".

BOLUŚ
Od 30.07.2023r. jest kosmusiem. To taki labek na krótkich łapkach, nie jest bardzo stary, ma ok 8 lat, ale to pies chory, musi przebywać w warunkach domowych. Miał już usuwanego dużego mięsaka na łapce. Ma przepuklinę kroczową.polipa odbytu, miał mikrofilarie. Przed nami przegląd u weta. Trzeba mu zrobić badania krwi, ocenić jego stan ogólny, rozważyć jak można mu pomóc. A piechu mega łagodny,grzeczny, umie chodzić na smyczy, zachowuje czystość w domu. A mimo to szanse na dom raczej zerowe ze względu na choroby. Także od wczoraj pod naszą opieką.

OKRUSZEK



BOSS





STASIO
Staruszek od około roku błąkał się w okolicach zalewu w jednej z wsi w borach Tucholskich, spał w lesie, jadł to co znalazł, resztki że śmietników ,Niedługo zacznie się jesień, potem zima, nad zalew nikt już nie będzie przyjeżdżał, nie będzie nawet śmieci, którymi żywił się staruszek. Zauważyła go tam pani, która bywa czasami w tym miejscu i szukała dla niego domu. Stasio, bo tak dostał na imię, przyjechał do fundacji 09.09.2023r., wazy 8,65 kg, wg weta ma ok 10 lat. Niepokoił mnie kaszel, okazało się, że Stasio ma infekcję górnych dróg oddechowych, raczej ma też zapadanie tchawicy. Od dziś dostaje antybiotyk, dostał też leki przeciwzapalne. Miał też pobraną krew na badania - profil geriatryczny ,więc będzie wiadomo, czy nie ma anemii, w jakim stanie nerki, wątroba, trzustka, czy nie ma niedoczynności tarczycy. Zrobiłam mu też badania pod kątem dirofilariozy, bo miałam już dwa psy z tamtych okolic z mikrofilariami. A Stasio tułał się nad zalewem, spał w lesie ,a tam na pewno są komary, które mogą przenosić tą chorobę. Wyniki badań krwi powinny być jutro (profil geriatryczny), wyniki badania na mikrofilarię za kilka dni. Stasio został też osłuchany - nie słychać szmerów patologicznych w sercu, płuca też osłuchowo bez zmian. Sprawdziliśmy też uszka i gruczoły okołoodbytowe(zostały opróżnione). Na koniec Stasio został zaczipowany, jest już zarejestrowany w bazie Safe animal. Był bardzo dzielny, to spokojny, zrównoważony psiak, nie sprawia jak na razie żadnych problemów. Musiał być psem domowym, kanapa to jego ulubione miejsce . Stasio nie jest wykastrowany, więc jak już będzie zdrowy będziemy myśleć o kastracji.

CZARUŚ






FILIP
